
Zima to okres, w którym auta wystawione są na ekstremalne warunki. Niska temperatura, sól i piach na drogach czy opady śniegu negatywnie wpływają na stan pojazdu. O ile na same warunki w jakich przyjdzie nam użytkować auto, nie mamy wpływu, o tyle możemy sprawić aby nie były one aż tak odczuwalne dla nas samych oraz naszych pojazdów. Czas poświęcony na przygotowanie auta do sezonu zimowego z pewnością zwróci nam się z nawiązką.
W poprzednim wpisie mogliście przeczytać, jak pozbyć się wilgoci z auta. Jest to jeden z głównych etapów przygotowania auta do zimy, który ma wpływ nie tylko na wygodę lecz także jest kluczowy w kontekście bezpieczeństwa. Seria Protection Time w całości poświęcona jest przygotowaniu samochodu do zimy. Zapraszamy do lektury części pierwszej.
Zacznijmy od mycia wstępnego, które ułatwi nam Pre-Wash Citrus Oil TFR – preparat, który spenetruje i odspoi sporą część zabrudzeń od czyszczonych powierzchni i to jeszcze zanim dotkniemy je rękawicą! Jego aplikacja jest banalnie prosta! Rozcieńcz koncentrat TFR w ciepłej wodzie i zaaplikuj na zabrudzenia np. z butelki Shiny Garage. Po kilku minutach od aplikacji, spłucz dokładnie pod ciśnieniem całe auto, nie zapominając o nadkolach oraz wnękach kół.



Skoro już przy kołach jesteśmy to mycie zasadnicze zaczniemy właśnie od nich. Co prawda, zazwyczaj są one najbrudniejsze w porównaniu z pozostałymi częściami auta, ale jeśli na początku się z nimi uporamy to reszta mycia pójdzie nam jak z płatka. Chcąc dokładnie umyć felgi i opony, używamy Wheel and Tire Cleanera, który w bezpieczny sposób poradzi sobie z bieżącymi zabrudzeniami. Oczywiście warto wspomóc jego działanie używając dedykowanych do kół szczotek oraz pędzelków.



Gdy przebrnęliśmy przez najbrudniejszą robotę, czas na kolejne etapy – może nie tak oczywiste, ale z pewnością budujące efekt końcowy. Czas na wnęki drzwiowe, w doczyszczeniu których pomoże nam roztwór APC w stężeniu 1:10. Zapryskajmy wnęki. Do usunięcia zabrudzeń użyj rękawicy, a trudniej dostępne miejsca wyczyść za pomocą pędzelka. Pamiętaj, aby nie dać zaschnąć APC na czyszczonej powierzchni i spłukać go po zakończeniu czyszczenia.



W tym momencie można spokojnie przejść do mycia zasadniczego. Odkopujemy dwa wiadra z separatorami brudu, wybieramy nasz ulubiony szampon i najdelikatniejszą rękawicę do mycia auta. Pamiętaj o myciu od góry do dołu, tak by zminimalizować ryzyko podrapania lakieru.



Po spłukaniu i osuszeniu auta warto poświęcić czas na dekontaminację. Dekontaminacja to proces usuwania z lakieru wszelkiego rodzaju zabrudzeń metalicznych, żywicznych, smoły itp. w celu zmaksymalizowania działania środków aplikowanych na lakier.
W pierwszej kolejności użyj D-Toxa, czyli preparatu, który rozpuści wbite w lakier drobinki metaliczne (np. osad z klocków hamulcowych). Zauważysz je na lakierze w postaci rdzawych kropek.



Po spłukaniu auta ponownie je osusz i zaaplikuj Dissolver Tar and Glue Remover. Już po chwili zobaczysz jak na aucie pojawiają się stróżki rozpuszczonej smoły, nadającej lakierowi nieprzyjemną, szorstką fakturę.



Ostatni krok w kwestii oczyszczania lakieru z zanieczyszczeń stanowi glinkowanie. W tym celu wybierz dogodną dla siebie opcję: polimerową rękawicę Clay Mitt, bloczek Clay Block lub tradycyjną wersję Clay Bar. Koniecznie skorzystaj z lubrykantu Smooth Clay Lube. Po zakończeniu procesu, spłucz po raz ostatni auto i osusz je.
Nastał moment, w którym spokojnie możesz zabezpieczyć lakier auta. Możesz to zrobić w sposób bezdotykowy, dzięki specjalnie opracowanej formule Ceramic Foam. Ceramic Foam wiąże się ze wszystkimi powierzchniami, na które zostanie naniesiony za pomocą pianownicy. Daje efekt hydrofobowości oraz śliskości.



Jeżeli mamy nieco więcej czasu oraz chcemy uzyskać efekt "idealnych kropelek", możemy użyć Carnauba Spray Wax v2. Jest to naturalny wosk w płynie, który dzięki swojej formulacji na długo zabezpiecza powierzchnie, a jego zapach z pewnością uprzyjemnia pracę.



Czas na wisienkę na torcie, czyli dressingi. Lakier po aplikacji Carnauba Spray Wax v2 lub Ceramic Foam będzie idealnie się komponował ze zdrowo wyglądającymi, odżywionymi, przyciemnionymi oponami oraz listwami ozdobnymi.
Dla tych pierwszych idealnym rozwiązaniem jest Back2Black Polymer Tire Dressing, który poza tym, że sprawi, że opony będą wyglądały nienagannie, dodatkowo nada im hydrofobowości – co będzie miało wpływ na ich późniejszą pielęgnację.



To samo tyczy się plastików zewnętrznych, które możemy spotkać najczęściej na zderzakach lub drzwiach. Aby nie straszyły swoją szarością, a cieszyły oko głęboką, matową czernią warto zabezpieczyć je preparatem, który podobnie jak Back2Black, nada hydrofobowości ale również zabezpieczy je przed szybkim płowieniem. Jet Black to lekarstwo na wszelkie plastikowe, nielakierowane elementy, o które chcemy zadbać. Dzięki konsystencji gęstego mleczka, bezproblemowo i precyzyjnie zabezpieczysz wszelkie wymagające tego elementy.



Auto po tych zabiegach z pewnością wygląda już nienagannie i cieszy oko. Chcesz dowiedzieć się jak sprawić, żeby jego wnętrze również wywoływało zazdrosne spojrzenia właścicieli innych aut? O tym już niebawem w kolejnym wpisie!
Produkty z serii Protection Time są włączone do akcji Black Weeks -20% w Shiny Garage:
» BLACK WEEKS x PROTECTION TIME -20% W SHINY GARAGE «

Michał
Dziękuję za porcję ciekawej wiedzy.